Dziś, 19. sierpnia, przypada 20. rocznica śmierci Marka Kotańskiego, niezapomnianego działacza społecznego, twórcy sieci ośrodków dla osób uzależnionych MONAR oraz dla osób bezdomnych MARKOT, rewolucjonistę w temacie reagowania na potrzeby grup pokrzywdzonych.
„Kotański. Bóg Ojciec. Konfrontacja” to książka napisana przez Annę Kamińską, a wydana nakładem Wydawnictwa Literackiego pod koniec ubiegłego roku. Wnikliwa biografia, pokazująca z czym mierzył się główny bohater oraz z czym musiało mierzyć się jego najbliższe otoczenie. Imponujący przegląd zgromadzonych faktów, wypowiedzi i różnych perspektyw, tworzący pełny, dający do myślenia obraz. Obok niepodważalnych zasług, będących wynikiem charyzmatycznego dążenia do celu, znalazły się przykłady, wręcz schematy chaotycznego działania poza prawem.
Narkotyków w Polsce w okresie PRL oczywiście nie było. Zdaniem władzy, oczywiście. Nie ma niepokojącego zjawiska – nie ma problemu – nie ma działań: ani profilaktycznych, ani naprawczych. Zjawisko używania i uzależniania się od narkotyków niebezpiecznie się rozpowszechniało, oficjalnie niezauważane. Osoby uzależnione trafiały na nieprzygotowane do walki ze zjawiskiem oddziały szpitalne, pod opiekę niewykwalifikowanych w tym kierunku lekarzy i pielęgniarek. Po krótkim pobycie wracali do narkotyków. Potrzebny był ktoś, kto zajmie się tym tematem.
Marek Kotański urodził się w 1942 roku w Warszawie jako syn urzędniczki oraz profesora japonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Podczas studiowania psychologii na UW angażował się w pomoc dzieciom i młodzieży dotkniętej patologią społeczną. Karierę terapeutyczną rozpoczął w warszawskim Szpitalu psychiatrycznym przy ulicy Dolnej, następnie przeniósł się do szpitala w Garwolinie na oddział dla pacjentów uzależnionych od narkotyków. Dostrzegając, że dotychczasowe metody pracy nie są skuteczne postanowił poszukać inspiracji w zagranicznych sposobach działania. Zafascynowany tworzeniem wspólnot w ramach systemu Synanonu – choć Marek Kotański nie nawiązuje do niego wprost, większość założeń i zasad jest takich samych – doprowadził w 1978 roku do otwarcia pierwszego domu dla osób uzależnionych, zdecydowanych podjąć wspólny trud leczenia. W opuszczonym domu pod Garwolinem zamieszkali chętni pacjenci, a w opiece nad nimi wymieniali się dojeżdżający z Warszawy terapeuci.
Powstające kolejno ośrodki nazywane były domami, a pacjenci – mieszkańcami. Większość prac wykonywali sami – od sprzątania domu, przez prace naprawcze, do uprawiania warzyw czy hodowania zwierząt. Zorganizowanie przestrzeni zaraz po zamieszkaniu w opuszczonych, czasem częściowo zrujnowanych budynkach również należało do pierwszych pacjentów. Terapia przez pracę to jedna z podstawowych metod wychodzenia z uzależnienia. W domach panowała wyraźna hierarchia – od pacjentów początkujących, nie mających niemal żadnych praw, aż do mieszkańców wyróżniających się stażem, postępami w leczeniu i uprawnieniami. Choć terapia trwała przez całą dobę, najbardziej intensywna praca odbywała się podczas społeczności – spotkań wszystkich mieszkańców z terapeutą. Trwające często kilka, a czasem wiele godzin rozmowy miały ogromny wpływ na zmianę nastawienia i podtrzymywania motywacji poszczególnych osób.
Marek Kotański był niezastąpiony w swojej roli. Pełne poświęcenie osobom potrzebującym i dawanie każdemu kolejnej szansy sprawiły, że został zapamiętany jako nie tylko dobry działacz, ale i dobry człowiek. Zagubiony, często samotny, potrzebujący ciągle nowych oznak uwielbienia. Emocjonalny, porywczy, działający bez zastanowienia. Z wieloma dziwactwami, czasem ciężkimi do zaakceptowania. Ale czy do wyjątkowych działań nie jest potrzebna wyjątkowa osoba? Czy ktoś, kto działa powoli, zgodnie z planem i prawem byłby w stanie pomóc na taką skalę, na jaką zrobił to Marek Kotański?
Pamiętam dzień, w którym zmarł w szpitalu po wypadku samochodowym. Chcąc uniknąć potrącenia pijanego rowerzysty zginął w wyniku wykonanego manewru. Kolejny raz ratując kogoś, kto pod wpływem używki nie byłby w stanie przeżyć bez jego interwencji.
Książka napisana jest w logicznie uporządkowany i przemyślany sposób. Ilość pracy włożona w zgromadzenie informacji robi ogromne wrażenie. Polecam książkę każdemu, kto interesuje się tematyką uzależnień, i każdemu, kto niewiele wie na ten temat. Każdemu, kto pamięta Marka Kotańskiego, a jeszcze bardziej tym, którzy go nie pamiętają. Wszystkim tym, którzy wiedzą, że zasługuje na pamięć oraz tym, którzy chcieliby się dowiedzieć, dlaczego.
Autor recenzji: Agnieszka Wrońska
Tytuł: Kotański. Bóg Ojciec. Konfrontacja
Autor: Anna Kamińska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 27.10.2021