Gdybym miała opisać najnowszą książkę Artura Żurka, powiedziałabym, że to kryminał w stylu Agathy Christie, okraszony pewną dozą absurdu i czerpiący garściami ze słowiańskiej mitologii, wciągający prawie niczym bagna w okolicy tytułowego pensjonatu Strzygoń. W dodatku przyjmujący pewną ciekawą, szkatułkową formę, opowieści w opowieści.
Jakież było bowiem moje zdziwienie, kiedy po przeczytaniu opisu spodziewałam się uwięzionych w pensjonacie letników, a tymczasem na początku autor zaserwował czytelnikom opowieść o tajemniczym Vindexie, mścicielu, który umawia się na randki, by swoim towarzyszom odbierać życie… Wkrótce do tego doszedł wątek śmierci kierowcy Formuły 2. Ale bez obaw, po tym wstępie przenosimy się do tajemniczego pensjonatu zarządzanego przez Polinę i Romana, na wschodnie rubieże Polski, gdzie mistycyzm i gusła mają się w najlepsze. Pomieszkuje w nim pisarz, który właśnie tam chce dokończyć swoją kolejną powieść. Jego spokój zakłóca pojawienie się kolejnych letników, małżeństwa z Krakowa, a chwilę później wszyscy zostają nierozerwalnie powiązani sprawą morderstwa, do którego dochodzi w zamkniętym pensjonacie, w trakcie ogromnej nawałnicy. Odcięci od świata, zmuszeni do przebywania we własnym gronie nie wiedzą, czy morderca jest wśród nich i czy mogą sobie wzajemnie ufać. Przy tym wszystkim każde z nich zdaje się skrywać własną tajemnicę, która może być zagrożeniem dla innych. Po raz kolejny rodzi się pytanie, czy mogą sobie ufać, a autor do samego końca zrzuca na nich kolejne „bomby”, które mieszają w ich wzajemnych relacjach i równie mocno zaskakują bohaterów, jak i czytelnika.
Myślę, że wzbogacenie książki o folklor i pewien „lokalny koloryt” wschodu Polski nadało historii klimatu i zbudowało pewien pomost między tym, co realne (morderstwo), a tym, co w pewien sposób niezrozumiałe, co świetnie obrazowało się w postaci Poliny, nieco oschłej a jednocześnie opiekuńczej, specyficznie się wypowiadającej i charakterystycznej postaci gospodyni, która wiele ma wspólnego z szeptuchami… Jednocześnie był to całkiem udany mariaż gatunkowy, któremu nie mogę zarzucić przesady w łączeniu z pozoru niepołączalnych wątków – a było ich tu wiele! Zaginięcia księży, emigranci z Bliskiego Wschodu, morderstwa, tajemniczy obóz w lesie, poszukiwanie zaginionej nastolatki i kilka wątków rodzinnych. Autorowi udało się jednak zgrabnie wybrnąć ze wszystkich tych historii, łącząc je w zaskakujący sposób, ale i nie pozostawiając czytelnika bez wyjaśnień. Kto ma sentyment do twórczości Christie, lubi gusła i przesądy i chciałby spędzić burzę z mieszkańcami pensjonatu w Przybagniu, polecam, sięgnijcie po tę lekturę!
Autor recenzji: Katarzyna Rosół
Tytuł: Strzygoń
Autor: Artur Żurek
Wydawnictwo: Initium
Data premiery: 17.04.2023
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Initium