Marcin Zakrzewski – jeden z ulubionych bohaterów polskich kryminałów – prostolinijny, uczciwy do bólu gliniarz z Wrocławia powraca w najnowszej książce Mieczysława Gorzki pt. „Ostatni świt”. Choć troszkę w jego prywatnym życiu się pozmieniało, nadal jego priorytetem jest złapanie prawdziwych zleceniodawców zabójstwa kolegów policjantów Adama Wiliczkowskiego i Ilony Marzec. Wie jednak, że musi działać inaczej niż do tej pory. Tym razem ma dużo do stracenia, a tak naprawdę niewiele do zyskania. Musi działać ostrożniej, nie może narażać siebie i swoich najbliższych. Czy Zakrzewski poradzi sobie w świecie, gdzie nie panują żadne zasady? Czy wrodzone szczęście tym razem go nie opuści? I czy jest ktoś komu może zaufać w walce z grupą, która od lat organizuje sobie polowania na ludzi?
Kilka kilometrów od Bytowa na leśnej drodze znaleziono zwłoki mężczyzny. Policja próbuje zatuszować sprawę, jednakże prowadzący śledztwo aspirant Adrian Szot nabiera podejrzeń. Postanawia na własną rękę dowiedzieć się, dlaczego ktoś zastrzelił nic nieznaczącego, znanego wszystkim drobnego pijaczka i dlaczego tak bardzo służbom zależy, by nikt się o tym morderstwie nie dowiedział. W toku śledztwa trafia na osobę Jakuba Bońskiego, który prawdopodobnie związany jest z domniemanymi polowaniami na ludzi w okolicznych lasach. Niestety, obława na Bońskiego się nie udaje i zabójca ucieka za granicę.
Niemalże w tym samym czasie w Krakowie dochodzi do morderstwa szanowanego lekarza. Sprawa zabójstwa śmierdzi z daleka. Podejrzanym o zastrzelenie chirurga ortopedy jest dawny sierżant Milicji Obywatelskiej Tadeusz Majer, który nie chce współpracować z miejscową policją i prokuratorem. Milczy jak grób. Jedyne, co udało się z niego wyciągnąć podczas przesłuchania, to to, że będzie rozmawiał tylko z nadkomisarzem Marcinem Zakrzewskim. Policjant jednak odmawia początkowo współpracy. Zajmujący się tą sprawą prokurator Falewicz dokłada wszelkich starań, aby przekonać Zakrzewskiego do współpracy. Czy tej dwójce uda się rozwikłać zagadkę polowań na ludzi? Czy odnajdą się w temacie brudnych politycznych gierek na szczytach władzy? I czy w czasach, kiedy korupcja przeżarła całe społeczeństwo, mogą sobie ufać?
Nie mogę napisać, że „Ostatni świt” mnie zachwycił i czytałam tę powieść z zapartym tchem, ale uczciwie muszę przyznać, że jest to całkiem niezła książka, która z pewnością będzie miała wielu fanów. Powieść ta napisana jest w sensacyjnym stylu, z ciągłymi ucieczkami, pościgami i strzelaninami. Dzieje się naprawdę wiele. Jak to u Gorzki bywa, jest wiele wątków i postaci, ale wszystko tworzy spójną całość. Niestety dość łatwo można się domyślić, jaki będzie finał całej tej historii, dlatego też napięcie towarzyszące lekturze nieco spada. Ja osobiście liczyłam na zupełnie inne zakończenie tego cyklu. Zdecydowanie również wolę starego twardogłowego Zakrzewskiego, którego dewizą była maksyma, że jeśli chce iść do przodu, musi boleć. Trzymam kciuki, by w kolejnej powieści Zakrzewski odzyskał dawny błysk, bo myślę, że nie tylko ja mam takie odczucia co do tego bohatera. W oczekiwaniu na premierę z pewnością udam się do krakowskiej restauracji „U Wierzynka”, by skosztować tej pysznej ekskluzywnej wody mineralnej po trzydzieści złotych za karafkę.
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Ostatni świt
Zakończenie kryminalnej trylogii pt. Wściekłe psy
Autor: Mieczysław Gorzka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Bukowy Las
Data premiery: 22.11.2023
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las