Odkąd natknęłam się na trylogię Anny Kańtoch z Krystyną Lesińską, emerytowaną policjantką w roli głównej, zawsze, gdy ktoś prosi mnie o polecenie ciekawych powieści kryminalnych, książki tej autorki znajdują się na szczycie wymienianej przeze mnie listy. Autorka ta ma niesamowity dar do tworzenia intrygujących historii, które wciągają czytelnika już od pierwszych stron i trzymają w napięciu do samego końca. Ponadto wykreowane przez nią postaci są wyraziste i przekonujące. Dlatego też, mimo wielu świetnie zapowiadających się nowości wydawniczych i pomimo wielu zawodowych obowiązków, nie mogłam sobie pozwolić, by pominąć drugie wydanie „Łaski”, która pozwoliła Kańtoch zaistnieć na kryminalnej scenie.
Autorka zabiera nas w podróż do przeszłości (do lat osiemdziesiątych XX wieku) do małego miasteczka Mgielnicy. Wszyscy się tu znają, każdy praktycznie wie wszystko o każdym, a plotki roznoszą się i mnożą w mgnieniu oka. Nie ma tu miejsca na tajemnice i zachowanie wykraczające poza ogólnie przyjęte normy. W jednej z lokalnych podstawówek pracuje Maria, która powróciła z Warszawy do Mgielnicy, by opiekować się schorowaną ciotką. Kobieta z nikim się nie widuje po pracy, w szkole rzadko kiedy z kim rozmawia. Wszyscy wciąż pamiętają jej historię, gdy w 1955 roku zaginęła na kilka dni w lesie. Sześcioletnia wówczas dziewczynka odnalazła się cała i zdrowa po ponad tygodniu, aczkolwiek niemiłosiernie wybrudzona zaschniętą krwią. Ktoś bez wątpienia musiał się nią opiekować. Sama by nie przeżyła. Marysia jednak nie pamiętała, co jej się przydarzyło, ani kogo spotkała. Kobieta nie miała nigdy ochoty wracać do tego tematu. Jedynym mglistym wspomnieniem tamtych wydarzeń pozostawała tajemnicza postać Kartoflanego Człowieka.
Sprawa niespodziewanie jednak do niej powróciła, kiedy Wojtek – uczeń, który nie tylko miał sporo problemów z nauką oraz ciężką ręką ojca, ale także boleśnie odczuwał brak akceptacji ze strony rówieśników – zamiast odpowiedzi na zadane pytania na kartkówce, oddał jej rysunek przedstawiający dziewczynkę i trzech chłopców w lesie. Cała czwórka otaczała kręgiem wysoką przygarbioną postać z twarzą pokrytą potwornymi naroślami. Jedno z dzieci przypominało Wojtka, a to oznaczało, że kiedyś spotkał on Kartoflanego Człowieka. Nastolatek prosi ją o pomoc. Niestety jest już za późno. Tego samego dnia zostaje odnaleziony w parku, powieszony na gałęzi. Pojawiają się kolejne ofiary wśród rówieśników chłopca. Lokalna milicja zaczyna prowadzić śledztwo. Niektórzy widzą ogromną szansę na szybkie wybicie się i rozwój kariery. Niestety mimo wzmożonej aktywności nie udaje im się odkryć żadnego powiązania między ofiarami. Nie mają ani jednego śladu, który doprowadziłby ich do zabójcy. Morderca znakomicie ukrywał swój motyw. Stare tropy się urywały, a nowych nie było.
Maria coraz bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że rozwiązanie kryje się w jej pamięci. Postanowiła dać prowadzić się swojej intuicji i rozpoczęła własne dochodzenie. Nadszedł czas, by zmierzyć się z przeszłością i nawiedzającymi ją nocnymi lękami. Nie miała już siły uciekać. Nawet jeśli będzie musiała zginąć…
Uważam, że autorce udało się świetnie oddać duszny klimat małej miejscowości w PRL-owskiej rzeczywistości. Bohaterowie są świetnie nakreśleni. Zmagająca się z depresją, introwertyczna postać Marii idealnie pasuje do całości. Historia intrygująca, aczkolwiek stopniowo budowane napięcie znika, gdyż dość szybko można się domyślić, kto jest zabójcą. Uczciwie jednak muszę przyznać, że nie odebrało mi to przyjemności z czytania i odkrywania motywów, jakimi kierował się zabójca. Nie odłożyłam książki tylko z ciekawością czytałam ją do ostatniej strony. Polecam. A aby umilić sobie czas z tą książką, do kawy przygotujcie sobie paczkę delicji, którą bez skrupułów możecie pochłonąć w całości.
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Łaska
Autor: Anna Kańtoch
Wydawnictwo: Marginesy
Data premiery: 24.04.2024
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Marginesy.