Człowiek uważa się za najwyższe ogniwo ewolucji, obdarzony jest rozwiniętym mózgiem, a jednak wciąż popełnia te same błędy. Rozpętuje wojny o kawałek ziemi, wszczyna rewolucje i, mówiąc delikatnie, często działa irracjonalnie. Spektakl „Jak spieprzyliśmy wszystko” celnie wytyka nasze wady i porażki, ukazując je w pełnej groteski formie.
Przedstawienie w reżyserii Pawła Szumca, wystawiane na deskach krakowskiego Teatru KTO, to wyjątkowa podróż przez błędy ludzkości. Towarzyszy nam w niej małpa Lucy (Katarzyna Chlebny), która spadła z drzewa i… można powiedzieć, że dużo się od niej zaczęło. Spotkamy też całe mnóstwo mężczyzn, którzy mieli niebagatelny wpływa na historię świata. Wśród nich jest Wagner, niemiecki kompozytor i zagorzały antysemita. Bobby Henderson, amerykański fizyk, który zasłynął jako twórca Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Francis Galton, brytyjski naukowiec i wynalazca, który jest najbardziej znany jako pionier w dziedzinie eugeniki. Jesse William Lazear, który udowodnił, że żółta febra jest przenoszona przez komary, gdy pozwolił się ukąsić i zmarł. Czy Franz Reichelt, który uszył płaszcz-spadochron i przetestował go, skacząc z wieży Eiffla, ponosząc śmierć na miejscu.
O wymienionych postaciach opowiada mężczyzna (Grzegorz Łukawski), który wciela się także niekiedy we wspomnianych bohaterów, a towarzyszy mu wcześniej wspomniana Lucy. Ten duet z humorem kreuje postaci, które zapisały się w historii swoimi, często nieudanymi, pomysłami na rozwój i postęp. Spektakl pokazuje, że choć powinniśmy jako gatunek wspinać się po szczeblach ewolucji, w rzeczywistości często błądzimy. Zamiast rozwijać empatię – prowadzimy wojny; zamiast współpracy – szerzymy uprzedzenia i rasizm. Postaci, które pojawiają się na scenie, łączy przekonanie, że ich idee są przełomowe. Jednak w praktyce wszystko to prowadzi do porażek i niezamierzonych konsekwencji.
Przedstawieniu towarzyszy pełna ekspresji muzyka i piosenki, które świetnie współgrają z dziejącymi się na scenie wydarzeniami. Co warto dodać, są one wykonywane na żywo przez aktorów, którym przygrywa zespół Towarzysze Broni. Katarzyna Chlebny wokalnie prezentuje się bez zarzutu, ale do tego nas już przyzwyczaiła w innych spektaklach muzycznych. W niczym nie ustępuje jej także Grzegorz Łukawski.
Szumiec stworzył przedstawienie, które pomimo lekkiej formy skłania do refleksji. Proste, ale wyraziste kostiumy i scenografia podkreślają groteskowy klimat przedstawienia. „Jak spieprzyliśmy wszystko” to kolaż scen, które przedstawiają absurdy fundowane sobie przez ludzkość. To spektakl, który jednocześnie śmieszy i skłania do refleksji.
Autorka recenzji: Monika Matura
Tytuł: Jak spieprzyliśmy wszystko
Reżyseria: Paweł Szumiec
Scenariusz: Paweł Szumiec na motywach pracy Toma Phillipsa
Występują: Katarzyna Chlebny i Grzegorz Łukawski