Czy opowieścią o podróży można czarować i zrywać z fotela? Owszem, jeśli językiem Agaty Błachnio mówimy o wyprawie do miejsca, które fascynuje, wzbudzając skrajne emocje.
Agata Błachnio jest pracownikiem naukowym, psychologiem i logopedą. Podróżuje z niegasnącą pasją, z ustawicznej potrzeby eksploracji świata, czego wyraz daje w swej najnowszej książce.
„Obrazy spod powiek” to zbiór krótkich impresji z Izraela i Jordanii, do których autorka wciąż powraca, by smakować tamtejszą kulturę. Agata Błachnio jest czujną obserwatorką; podgląda mnichów zanurzonych w modlitwie, wdaje się w rozmowę z miejscowymi handlarzami, obiektyw aparatu kieruje w stronę dokazujących najmłodszych mieszkańców. Książka nie jest przewodnikiem, nie jest też sztampowym dziennikiem podróży. To osobiste obrazki, myśli kłębiące się w czasie podróży oraz refleksje następujące tuż po nich. Izrael i Jordania to niejednorodne miejsca, których kulturotwórcze znaczenie jest nie do przecenienia, jednak podróż tam dla wielu to ryzyko największej miary.
Co z punktu widzenia czytelnika najważniejsze, to fakt, że autorka oszczędza na formalności, nie obciąża informacjami, a snuje opowieść jak najznakomitszy gawędziarz, subtelnie przemycając między wierszami nazwiska, daty i wszystko to, od czego zwykle stronimy. I po lekturze okazuje się, że nie tylko jesteśmy porządnie zainspirowani do tego, by spakować walizki i podążyć śladami autorki, ale również wiemy więcej! Trzeba powiedzieć również słowo o samej formie książki; jej przepiękne wydanie fantastycznie koresponduje z tym, co znaleźć można na jej kartach. A oprócz tekstu znajdziemy w publikacji fotografie, nieodłączny element całości, dopełniającą ją i stanowiący o jej wartości.
Recenzowała: Dominika Makowska
Agata Błachnio, „Obrazy spod powiek”, Wydawnictwo Bezdroża