Beztroskie życie obiboków, pogoń za zaspokojeniem podstawowych potrzeb oraz inteligencja pijaczków przebijająca się przez grubą warstwę biedy. To chyba najkrótsze streszczenie doskonałej powieści Johna Steinbecka „Tortilla Flat”.
Niewielkich rozmiarów książka składa się z 17 rozdziałów, stylizowanych na opowieści z morałem, z których każdy jest opatrzony tytułem w formie streszczenia. Konstrukcja powieści przypomina zbiór średniowiecznych legend lub opowiastek. Czytelnik od razu zaprzyjaźnia się z grupą paisanos – potomków hiszpańskich konkwistadorów. Poznajemy Dannego, Pilona, Jezusa Marię, Wielgiego Joe Portugalczyka, Pirata oraz jego psią sforę. Wspomniana grupka przyjaciół to nic innego, jak w gruncie rzeczy niegroźne pijaczki i obiboki, dla których najważniejsze jest codzienne rozważanie o życiu i miłości oraz pełna szklanka wina.
Szczęśliwym trafem Danny, dziedziczy dwa mieszkania w dzielnicy Tortailla Flat w Monterey w stanie Kalifornia. Gdy staje się już „zamożnym”, jak na tamte czasy i warunki, człowiekiem, dołączają do niego pozostali kompani, chcąc wspólnie sobie wygodnie żyć. Ich beztroska i przyzwyczajenie do hedonizmu, napyta im nieraz biedy, ale taka zacna grupa przyjaciół zawsze wyjdzie z opresji obronną ręką.
Amerykański noblista doskonale obrazuje życie zwyczajnych ludzi, przeżywających swoje codzienne troski i przygody, dając do zrozumienia, że życie pijaczków i biedaków może być wspaniałe.
Humor, który Steinbeck stosuje jest wybitny, inteligentny i złożony. Karkołomne wywody Pilona i jego poszukiwanie usprawiedliwienia lub wyjaśnienia, dla zadawałoby się oczywistych spraw, przywodzi na myśl logikę Sokratesa, tylko z dużym przymrużeniem oka, wywołując salwy śmiechu.
Gorąco polecam.
Recenzowała Magdalena Es
“Tortilla Flat”
John Steinbeck
Prószyński i S-ka 2013