Kobieto! Boski Diable – kto ośmieliłby się tak powiedzieć ? Był taki jeden Adam. Mickiewicz. Zanim cenzura nie złagodziła tak śmiałej myśli (i zamieniła ją w chętnie cytowany wers – Kobieto! Puchu marny …) wieszcz głosił powyższą prawdę/półprawdę/nieprawdę (wybrać według własnego uznania) z wielką atencją w Dziadach. Był też inny Adam – wielki reżyser i wizjoner teatru, wybitny aktor , czterokrotnie żonaty, który zapewne mógł dołączyć się do wieszcza w tymże wołaniu. Adam Hanuszkiewicz.
„Kobieto! Boski diable” to książka, która jest zapisem rozmów Adama Hanuszkiewicza z Renatą Dymną i Januszem B. Roszkowskim. Jak we wstępie można przeczytać została spisana latem 2001 roku w trakcie wakacji nad polskim morzem. Hanuszkiewicz zastrzegł sobie, by wydać tę pozycję dopiero po jego śmierci. O czym rozmawiają ? Oczywiście o kobietach! Ale także o życiu tym teatralnym i tym poza scenicznymi deskami. Rozmowy okraszone są pysznymi anegdotkami, ale zwolennicy taniej sensacji niech nawet nie sięgają po tę książkę. Można natomiast z niej wyczytać wiele życiowej, po prostu ludzkiej mądrości, dyktowanej przez człowieka o bardzo szerokich horyzontach i wielkim sercu.
Adam Hanuszkiewicz w rozmowie z Renatą Dymną i Januszem B. Roszkowskim,” Kobieto! Boski Diable”, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2012
recenzja: A. Karwala