Ciężkie jest życie petenta… a przecież każdy z nas nim jest. Każdy rodzi się i umiera petentem. Warto więc poznać tajniki owego „petenctwa”. A kiedy już je zbadamy o ileż łatwiej będzie nam żyć. Taki petent wstaje rano i od razu zajmuje swoje miejsce w kolejce, a to dopiero początek jego zmagań z biurokracją. Stoi już którąś godzinę, aż wreszcie nadchodzi jego kolej…
Niestety kiedy już przedstawi swoją prośbę, zaniesie podanie, jego oczekiwanie okaże się zbyteczne… bo tak się akurat złożyło, że jego dokumentacja leży na samym dole sterty papierów… a tam już, znudzona ciężką pracą przy piłowaniu paznokci pani urzędniczka, nie jest w stanie dotrzeć… ale jest jeszcze nadzieja! „Proszę przyjść jutro” słyszy pendent na odchodne i wie już, że zdanie to nie oznacza wcale pozytywnego rozpatrzenia jego prośby…
Biurokracja, nieprzychylne urzędniczki, kilkanaście druczków do wypełnienia, choć sprawa wydaje się błaha… W czasach PRL-u petent nie miał łatwego życia… Bo wiadomo jak się ma plecy i jeśli się „dobrze posmaruje” to sprawa może być szybciej załatwiona… jakieś czekoladki dla „pani kierowniczki”, drobny upominek, kwiaty, komplementy… każdy sposób jest dobry, a przynajmniej …warto spróbować… komplementy można wymyślać przecież stojąc w kolejce, zawsze to szybciej czas mija. Można także ćwiczyć „pchanie się” w kolejce. Za czym? A jakże! Za „krakowską” naturalnie! Rzucili kiełbasę to i ludzie się rzucają. Bo przecież nie każdemu wystarczy! Jak umiejętnie przepchać się na początek? Tego trzeba się nauczyć, trzeba trochę pokombinować, żeby przeżyć!
Świetna satyra na czasy PRL-u, pełna odniesień do epoki, wprowadzająca w klimat tamtych absurdalnych sytuacji. Zabawna, zaskakująca, angażująca widza w całości… a jakże aktualna! Dziś przecież nadal jesteśmy petentami… panie urzędniczki i dziś nierzadko odprawiają nas „z kwitkiem”, tak samo kombinujemy i testujemy różne warianty wyćwiczonego „uśmiechu na specjalne okazje”, a wszystko po to, żeby sprawniej załatwić urzędowe sprawy . Wszystkim lubiącym dobre komedie polecam gorąco!
Scena Lamelli
„Vademecum petenta”
Śródmiejski Ośrodek Kultury