Getta żydowskie, niemieckie obozy zagłady, czy holocaust to tematy trudne i coraz bardziej odległe dla dzisiejszego społeczeństwa. Dzieci i młodzież wychowana w czasach pokoju i gospodarczego dobrobytu nie potrafi pojąć i zrozumieć tych ważnych dla historii wydarzeń. Jednak okrucieństwa, bezmyślności i chorych rozkazów nie potrafiły pojąć również dzieci, którym przyszło żyć w czasach wypełniania ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. Są bowiem sprawy, które zadziwiają, bulwersują i przerażają dorosłych, a dzieci stawiają w sytuacji, której nie potrafią pojąć na swój mały, dziecięcy rozum.
„Chłopiec w pasiastej piżamie” Johna Boyne’a jest niezwykłą powieścią, która w prosty, ale zarazem, mocno symbolizowany sposób ukazuje potworności wojny i koszmar egzystencji w obozie koncentracyjnym.
Dwa światy. Dwóch małych chłopców. Niezwykła siła przyjaźni i ogrom cierpienia wokół. Bruno ma starszą siostrę, trzech dobrych przyjaciół, duży, trzypiętrowy wygodny dom w Berlinie. Pewnego dnia musi zostawić to wszystko by przenieść się wraz z rodzicami do Po-Świecia miejsca, w którym jego ojciec po otrzymaniu awansu będzie od tej pory pracował. Nowy dom okazuje się jednak przeciwieństwem tego, który miał do tej pory. Jest parterowy, usytuowany na odludziu, brakuje tam innych dzieci do zabawy. Za to z okna jego nowego pokoju widać ogromny obszar ogrodzony wysokim, kolczastym drutem… Za nim jest jakby inny świat, inni ludzie, inne życie. Któregoś dnia Bruno pyta ojca, niemieckiego generała i komendanta, kim są ci ludzie: „Co to za ludzie, ci za domem? (…) Chodzi mi o tych, których widzę z okna – Tych w domkach, tam w oddali. Wszyscy są ubrani identycznie. – A, oni – ojciec z lekkim uśmiechem kiwnął głową – TO NIE LUDZIE Bruno”.
Chłopiec nie mógł jednak zrozumieć, dlaczego oni są tam, a on ze swoją rodziną tutaj. Czemu żołnierze i jego ojciec chodzi za ogrodzenie, ale ci zza ogrodzenia nigdy nie przychodzą do nich do domu… i najważniejsze z pytań: „Kto decyduje, którzy ludzie mają nosić pasiaste piżamy, a którzy mundury?”. Pytanie kierowane dziecięcą ciekawością, ale jakże prawdziwe i poważne w odniesieniu do historii. Bo tak naprawdę kto dał człowiekowi władzę i moc decydowania o tym, że jedni są lepsi, a inni gorsi?
Próbując zgłębić tajemnicę i znaleźć odpowiedź na nurtujące go pytania Bruno odbywa wyprawę wzdłuż kolczastego ogrodzenia. U kresu swojej wędrówki spotyka małego, wychudzonego chłopca o imieniu Szmul. Tak zaczyna się niezwykła, dziecięca, a jednocześnie bardzo silna i dojrzała przyjaźń. Chłopcy spotykają się codziennie, ale zamiast należnych w ich wieku zabaw, po prostu rozmawiają. Stopniowo zaczynają zauważać podobieństwa i różnice w swoich krótkim dziecięcym życiu. Bruno narzeka na ciasnotę w swoim nowym parterowym domu, zupełnie nie potrafiąc wczuć się w dramat Szmula, który mieszkał w getcie z 11 osobami w jednym pokoju, a w obozie wraz z setkami innych w jednym baraku. Niezrozumienie nie wynika jednak ze złej woli, a z trudności w pojmowaniu świata, który wytworzył system niezrozumiały nawet dla dorosłych… System stworzony po to, by poprawiać historię…
Przyjaźń chłopców pewnego dnia zostaje wystawiona na próbę. Bruno niebawem wróci do Berlina. Jednak nim to nastąpi chce pożegnać się z przyjacielem… w niecodzienny sposób. Historia niczym z bajki „Książę i żebrak”, w której biedny chłopiec podobny do księcia i sam książe zamienili się rolami. Tyle, że w tej opowieści ten motyw zostaje zmodyfikowany. Szmul nie przywdziewa stroju niemieckiego chłopca i nie opuszcza terenu obozu… Za to Bruno w pasiastej piżamie staje się na moment jednym z więźniów przechodząc na drugą stronę. Nie zastaje tam jednak świata, jaki sobie wyobrażał, z kawiarniami, ogródkami, gromadką grających w piłkę, roześmianych dzieci. Widzi świat, którego nie zna. Świat, którego nie rozumie. Świat, który go przeraża…
Bestseller Johna Boyne’a „Chłopiec w pasiastej piżamie” zekranizowany w 2008 roku to genialna powieść, która wzrusza, zastanawia, momentami rozrywa serce, ale i daje nadzieję. Książka, która powinna być doceniona zwłaszcza przez Polaków, bo jest w niej i Polska. Mimo, że wychowany w rodzinie poddanego III Rzeszy generała Bruno nie wie gdzie leży Polska, bo na geografii nigdy o tym państwie nie wspominano… Szmul syn krakowskiego Żyda wyjaśnia mu, że oto właśnie w tej zapomnianej, zawłaszczonej, rzuconej na kolana Polsce się znajdują! Książka na wskroś prawdziwa i całkowicie wiarygodna. Można dopatrzeć się małych nieścisłości, a raczej chcąc być poprawnym – niedopowiedzeń, na które zwracają uwagę krytyczni czytelnicy (jak choćby mało prawdopodobnym jest by nie zauważono w obozie spotkań chłopców przy ogrodzeniu). Jednak nie mają one, żadnego znaczenia. To nie te szczegóły przesądzają o wielkości tej powieści.
Wartość tej powieści to niecodzienne ujecie znanego tematu. Książka pokazuje wydarzenia II wojny światowej z perspektywy dziecka, które wyrwane z bezpiecznego, beztroskiego życia musi zmierzyć się tym czego zupełnie nie rozumie. Pokazuje jak odmienny los spotykał dzieci żydowskie i niemieckie. Jedne zostały pozbawione domu, rodziców, dzieciństwa i godności. Drugie rzadko stykały się z okrucieństwem wojny. „Chłopiec w pasiastej piżamie” łamie konwencję, nie ma w nim przewidywalnych sytuacji i oczywistych zachowań. Jest prosty, obrazowy język, mnóstwo dziecięcych metafor opisujący nieznany świat swoimi słowami, z drugiej strony są poważne sprawy przynależne dorosłym, których dzieci są biernymi świadkami, a których nigdy nie powinny doświadczyć. To uświadamia ogrom zła i cierpienia. Pokazuje, że największe okrucieństwo wojny dotknęło także tych najmniejszych… Książka, którą każdy bez względu na wiek, powinien przeczytać, zrozumieć i wyciągnąć z niej wnioski. Książka, która pozwoli zrozumieć historię. Jedna z najlepszych, które znam…
Marzena Rogozik
„Chłopiec w pasiastej piżamie”
John Boyne
Wydawnictwo Replika
2013