Poezja erotyczna nie jest w Polsce popularna. Jedynie starsze pokolenie – jak mówi w przedmowie do „Polskich Chwastów” Daniel Olbrychski – pamięta co po niektóre wiersze, które poznało w młodości i przyswoiło w wieku lat trzynastu, „jak zabawę w doktora lub mamę i tatę”. Czy przyczyn należy upatrywać w jej niezrozumieniu? Polskiej skromności i pruderyjności? Niedocenieniu? Znany polski aktor dzieli się z nami własnym wyborem klasycznych polskich erotyków, zachęcając do spojrzenia na nie jak na perły naszej narodowej literatury.
„Chwasty Polskie. Klasyka polskiej erotyki” zawiera utwory autorstwa dwunastu znanych polskich poetów, takich jak: Jan Kochanowski, Julian Tuwim czy Jan Andrzej Morsztyn. Największą część zbioru zajmują wiersze autorstwa geniusza polskiej erotyki – Aleksandra Fredro. Jego słynna „Sztuka oblepiania”, w której znajdziemy między innymi wskazówki dla mężczyzn jak uniknąć chorób wenerycznych czy w jaki sposób najlepiej rozdziewiczyć kobietę, „Baśń o trzech braciach i królewnie” (która nie była w stanie zaspokoić swoich żądz. i dopiero ubogi wieśniak z pomocą zaczarowanego kondoma był w stanie pomóc nieszczęśniczce) i „XIII Księga Pana Tadeusza”, opowiadająca ze szczegółami o nocy poślubnej Tadeusza i Zosi – wszystko to w książce znajdziemy. Inspiracji z najsłynniejszego dzieła Adama Mickiewicza czerpie też Antoni Orłowski, barwnie rysujący scenę miłosnego spotkania Tadeusza i Telimeny w Świątyni Dumania („Mrówki”).
Jednak moim zdecydowanym faworytem, którego polecam każdemu, pozostaje „Nowoczesna sztuka chędożenia” Tadeusza Boya Żeleńskiego. Niezwykle humorystyczny erotyk, jest rodzajem poradnika dla kochanków, jak uwodzić i postępować w łóżku kolejno z dziewicami młodymi i starszymi, mężatkami, wdowami i rozwódkami. Dobrym pomysłem, było też włączenie do zbioru Juliana Tuwima, z jego „Wierszem, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali”, który to utwór zyskał na popularności dwa lata temu, dzięki warszawskiemu spektaklowi „Tuwim dla dorosłych” w Teatrze Roma (http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths).
Ostry, wulgarny język, i malowane nim frywolne literackie obrazy, mogą nie przypaść do gustu każdemu. W końcu nie każdy z nas lubi chwasty. Należy jednak pamiętać, że miłość wiele ma twarzy, a ta bezczelna, sprośna i lubieżna jest po prostu jedną z nich. Warto sprawdzić czy spodoba się i Tobie. Szczególnie w atrakcyjnym wydaniu EROTICI, urozmaiconego surrealistycznymi, abstrakcyjnymi ilustracjami autorstwa Franciszka Starowieyskiego.
Jan Andrzej Morsztyn „Do jednej”
Nie wiem, jak cię wołają, czy Zosiu, czy Zusiu, Słyszę tylko, że imię kończy się na siusiu. Choćbyś się też pode mną nawet posiusiała, Czyń co chcesz, byłeś tylko pode mną leżała.
Hieronim (Jarosz) Morsztyn „Diabeł z ogonem”
Ujrzawszy jedna na ścienie szatana Z ogonem długim, tak rzecze do pana: „By był ten ogon nosił diabeł pod sobą, Wolałabym z nim spać, niźli, mężu, z tobą”.
Karolina Słup
„Chwasty Polskie. Klasyka polskiej erotyki”
wybór: Daniel Olbrychski
Wydawnictwo EROTICA