Środowy wieczór w ramach edycji festiwalu Sacrum Profanum był ukłonem w stronę zarówno muzycznych eksperymentów zza Pacyfiku opartych na kulturze drugiej połowy XX wieku, jak i minimalizmu w najlepszym wydaniu – kompozycji autorstwa Phillipa Glassa.
W pierwszej części koncertu opatrzonego nazwą „Americana” usłyszeliśmy bowiem trzy utwory tej żywej legendy: Wichita Vortex Sutra (towarzyszył jej antywojenny wiersz Allan Ginsberga), pięcioczęściowy utwór Metamorphosis oraz Facades (będący oprawą muzyczną jedne ze scen Koyanisquatsi, która została wycięta, przez co pojawiła się na innej płycie – Glassworks).
Po przerwie królowała zaś muzyka postnowoczesna” eksperymentalne brzmienia Michalea Daugherty: Sing, Sing: J. Edgar Hoover (przemówienia szefa FBI z lat 50-tych ozdobione zostały między innymi dźwiękami dochodzącymi z biura: maszyną do pisania, jak i telefonu) i Elvis Everywhere (tutaj muzycy dołączyli również nowy instrument – swój głos, który wzbogacał brzmienie tych, które należały do sobowtóra amerykańskiego Króla Popu).
Kolejna kompozycja, która została zagrana tego wieczoru to uproszczona, melodyjna interpretacja utworu autorstwa Laurie Anderson – Hiawatha, pochodząca z albumu Strange Angels wydanego w 1989 roku.
Wieczór, podczas którego krok po kroku w kolejne kompozycje wprowadzał nas dyrygent Carlo Boccadoro zwieńczył słynny Double Sextet Steve Reich-a, tym razem wykonany przez sześciu muzyków stanowiących właśnie grupę Sentieri Selvaggi.
[imagebrowser id=113]
Aneta Błachewicz
Aleksandra Dąbrowska