Na schodach jednej z kamienic na Manhattanie zostaje znaleziona martwa kobieta. Wezwani na miejsce zbrodni funkcjonariusze początkowo podejrzewają, że została napadnięta i okradziona, a potem zepchnięta ze schodów, w wyniku czego skręciła kark i zmarła. Ale przybyła na miejsce zdarzenia porucznik Eve Dallas nie daje wiary banalnemu rozwiązaniu.
Od razu orientuje się, że Marta Dickens z zawodu księgowa, a prywatnie kochająca żona i matka padła ofiarą przemyślanego morderstwa. Eve szybko orientuje się, że związek z zabójstwem może mieć, któraś z firm, w których zamordowana przeprowadzała audyt. Komu zależało na tym by przekręty finansowe na wielką skalę nie ujrzały światła dziennego?
J.D. Robb czyli de facto Nora Roberts buduje akcję w sposób umiejętny, czego dowodzi niesłabnąca ciągle popularność jej kolejnych powieści. Mimo, że tworzy ich niesamowite ilości, jej kryminały nie tracą nic z jakości. Nie powiela rozwiązań, którymi posłużyła się wcześniej, a mnie z każdym razem zaskakuje nowym stylem rozwoju akcji.
„Wyrachowanie i śmierć” trudno przewidzieć, niełatwo obstawić wynik rozgrywki. Czytelnik przewraca kolejne strony ciągle przewidując błędne scenariusze. Nie znajduje wskazówek, gubi się w możliwych rozwiązaniach. Po jakimś czasie każdy zastanawia się kim jest rosły osiłek o twarzy zabójcy, i jaki ma związek z księgową. Ale i przewiduje, kto tak naprawdę stoi za tą zbrodnią, bo głupi i pochłonięty żądzą uśmiercania osiłek jest tylko narzędziem w tej intrydze. Kto jeszcze będzie musiał zginąć nim porucznik Dallas odkryje kim jest zabójca, zgromadzi wystarczająco dużo dowodów by postawić mu zarzuty i złapie go w zasadzkę?
Kolejny udany kryminał J.D.Robb, który czyta się w jeden wieczór i już nabiera ochoty na następny. Zatem czekamy na kolejną powieść ze „śmiercią” w tytule…
Marzena Rogozik
„Wyrachowanie i śmierć”
J.D.Robb
Wydawnictwo Prószyński i S-ka