Zacznijmy od skojarzeń… Rapa-Nui… Wyspy Wielkanocne… Posągi… Moai… Kolosy — czym są na pierwszy rzut oka? Dla mnie majestatycznymi monumentami, skrywającymi tajemnicę i budzącymi respekt. To spojrzenie globalne, a teraz wróćmy na nasz lokalny grunt.
Kolosy – to nazwa najważniejszych, polskich nagród podróżniczych, przyznawanych od 1999 r. za wybitne osiągnięcia w dziedzinie szeroko pojętej eksploracji. Książka Piotra Tomzy stanowi hołd dla niezwykle pięknej, piętnastoletniej historii odkrywania „po polsku”. Kolosy to także instytucja, która niesie ze sobą wizję integrowania środowiska podróżniczego oraz krzewienia idei niekomercyjnej działalności podróżniczej. A finalnie rzecz ujmując, Kolosami nazywa się nieoficjalnie organizowane Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów. Są to spotkania ludzi – wybitnych, pięknych i interesujących pod wieloma względami.
Oprócz samego produktu – czyli nagród, Kolosami w swej dziedzinie można śmiało nazwać osoby,
o których w książce Piotra Tomzy czytamy. Jest to zbiór piętnastu historii o niestrudzonych i hardych eksploratorach naszego globu. Prezentują się w nim dwie perspektywy – na piedestale są ludzie,
a wokół nich sploty wydarzeń i działań, które stanowią o realizowaniu marzeń: o byciu bardziej, więcej i częściej w miejscach, które tak ukochali przedstawieni globtroterzy. Wraz
z bohaterami przemieszczamy się rozmaitymi drogami – wchodzimy do jaskiń, odkrywamy najbardziej dziewicze zakątki świata, żeglujemy przez wodne odmęty, by w końcu wspiąć się na szczyty. Poznajemy podróżników w najróżniejszych sytuacjach, najczęściej ekstremalnych, opisanych bez egzaltacji.
Czytając „Pokolenie Kolosów” widzimy w przedstawionych postaciach zachodzący proces pokonywania barier, dokonywania wyborów i poświęceń, a wszystko po to, aby mogły one robić to, co kochają, działać w myśl własnych idei, nie licząc na uznanie i opinie innych.
To opracowanie o odkrywaniu siebie, innych ludzi i otaczającego świata. Ponadto można dostrzec proces ewoluowania. Przenosząc na kanwę opisanych wydarzeń, czytelnicy mogą zobaczyć drogę, jaką przemierzają bohaterowie – dosłownie, w wymiarze geograficznym (i w przenośni) –
z najbardziej niedostępnych jaskiń (duchowości), przez bezdroża (mentalności) po szczyty (wytrzymałości fizycznej).
Do książki Piotra Tomzy można wielokrotnie wracać, bowiem każda z przedstawionych historii niesie ze sobą przesłanie, które warto odnieść do własnego życia. Do zapoznania się z pozycją niech zachęcą jeszcze przystępny sposób napisania oraz inspirujące zdjęcia.
Tak z początkiem pięknego miesiąca, jakim niewątpliwie jest maj, może warto sięgnąć po swojego życiowego i upragnionego „kolosa”? Natomiast jeśli aktualnie takiego nie posiadamy, książka powinna pomóc nam go odnaleźć – to propozycja w sam raz na weekend pod bzem.
Recenzowała Karolina Gacal
Piotr Tomza „Pokolenie Kolosów”
Wydawnictwo W.A.B.