Na okładce książki „Bliskość” widnieje fotografia. Przedstawia ona ludzką dłoń, na której znajduje się motyl. Obrazek ten wydaje się dobrze oddawać to, jak Ziyad Marar stara ukazać bliskość w swojej publikacji: jako coś ulotnego, subtelnego, ale też niezwykle pięknego.
Bliskość to słowo, które często pojawia się w codziennym języku. Jego wydźwięk zależy od kontekstu, dotyczyć może odległości w sensie fizycznym i psychicznym, niesie za sobą wiele skojarzeń i znaczeń. Ziyad Marar w swoim rozważaniach nad bliskością zawęża jednak jej znaczenie, twierdząc, iż jest to termin nadużywany. Jego definicja nie jest jednak precyzyjna, gdyż sama bliskość ma z natury rozmyte znaczenie; zawsze jednak wiąże się ona z międzyludzką interakcją. Autor wymienia i omawia także cztery jej cechy, którymi są: wzajemność, sekretność, emocje i życzliwość.
Treść książki jest erudycyjna. Na tytułowe zagadnienie można więc spojrzeć wieloaspektowo. W swoich przemyśleniach Marar odwołuje się do różnych filmów i powieści, a także do wiedzy z dziedzin takich jak psychologia, filozofia i socjologia. A wszystko po to, by przywrócić słowu bliskość jego głębokie znaczenie. Autor omawia także przeszkody na drodze do bliskości oraz podkreśla rolę kultury i kontekstu, w jakich się ona pojawia. Marar ukazuje dodatkowo znaczenie literatury w rozbudzaniu empatii, która sprzyja budowaniu więzi.
Rozważania Marara są wnikliwe, wielowarstwowe i często prowokują do własnej refleksji. Mogą także zaskakiwać. Przede wszystkim jednak odbudowują wyjątkowe znaczenie bliskości, a także pozwalają uświadomić sobie tęsknotę za nią. Bo bliskość to nie miłość – może występować w nieoczywistych sytuacjach i między obcymi sobie ludźmi. Ponadto, miłość nie wymaga wzajemności, a bliskość… jak najbardziej. Jej efemeryczny charakter i mnogość kontekstów w jakich się pojawia sprawiają, iż trudno uchwycić jej istotę. Autor stara się jednak ukazać nam esencję bliskości i udowadnia, że jej doświadczanie jest czymś głębokim i cennym, zwłaszcza w czasach, kiedy zatracamy się w wirtualnej rzeczywistości. Zaznacza, że „każda dyskusja podejmująca temat bliskości musi uporać się z problemem nowych technologii łączenia się, które przenikają już wszystkie aspekty naszego życia: z cyfrową rewolucją, którą w równym stopniu można postrzegać jako sposób na nawiązywanie kontaktu, jak i na trzymanie ludzi na dystans”. Niezależnie jednak od technologicznego postępu, nic nie może zastąpić autentycznego i intensywnego porozumienia, które może spontanicznie powstać pomiędzy dwojgiem ludzi. Taka więź ubogaca nasze życie, choć jej osiągnięcie wiąże się z ryzykiem odrzucenia i wymaga przezwyciężenia własnych lęków i obaw. Pomimo zagrożenia jakie bliskość za sobą niesie „to wspólne, i pełne wybaczenia poczucie kruchości – trzeba pielęgnować, a może ona jeszcze stać się ulotną, ale istotną składową dobrze przeżytego życia.”
Recenzowała Justyna Janusz
„Bliskość” Ziyad.Marar Wydawnictwo Studio Emka