Nie mam przekonania do polskich autorów, może to taki mój wieczny kompleks względem tego co zachodnie? Jednak na przekór mojemu poglądowi, od czasu do czasu zdarzy się coś co odmieni moje postrzeganie rodzimej prozy. Nie inaczej było w przypadku „Siódemki” Ziemowita Szczerka.
Polskę można przedstawić na różne sposoby. Dlatego równie dobrym wydaje się prezencja z pozycji kierowcy jadącego drogą krajową numer 7. Dla tego kto potrafi patrzeć, stanowi zbiór wszystkich naszych narodowych cech. Główny punkt tej powieści pełni podróży głównego bohatera z Krakowa do Warszawy. Podróż bogata w wiele doświadczeń i to często dość absurdalnych. Pełniący rolę głównej postaci oraz narratora Paweł, jest dziennikarzem portalu internetowego. Jedną z jego wiodących bolączek, jak to w serwisach bywa, jest dobranie dobrze klikalnego tytułu do artykułu.
Zaprezentowany humor to w sporej mierze obśmiewanie wad narodowych, ale i żarty sytuacyjne. Nie zabrakło miejsca dla alkoholu i wiedźmińskich eliksirów o nieznanym składzie, które dają narkotyczne wizje. Za sprawą tych ostatnich rzeczywistość miesza się ze zwidami, co daje ciekawy efekt. Obraz Polski jest szczery do bólu, w zasadzie dotyka tego, o czym wszyscy wiemy, ale o czym wolimy zapomnieć. Jaka jest więc ta Polska? Pełna pomników papieża, z barami mlecznymi rodem z PRL-u i obciachowymi kolorami elewacji. To Polska podzielona kiedyś na PO-PiS, a teraz coraz częściej i na Korwinistów. W tle ciągle tli się wspomnienie o dawnej potędze i marzenia o wspaniałej przyszłości.
Myślę, że książka ta śmiało może zasłużyć na miano historii Polski w pigułce, podanej z przymrużeniem oka i z odpowiednim komentarzem. Jest ona również próbą podsumowania i oceny naszych mitów, przekonań, tego z czego jesteśmy zbudowani. Jest chłodną diagnozą. Szczerek śmiało korzysta z dorobku popkultury wplatając w wir wydarzeń postać Wiedźmina czy wspominając Mad Maxa. Nie zabrakło jednak i miejsca dla naszych narodowych totemów w postaci Wyspiańskiego czy Mickiewicza, których to przecież wypada znać, ale nie zawsze wiadomo jak do nich podejść, żeby ich właściwie zrozumieć. Jest w Ziemowicie Szczerku coś z Gombrowicza i Witkacego, bo i on bawi się swobodnie formą.
Podróż przez drogę numer 7 jest bardzo malownicza i chociaż zaczyna się dość spokojnie, to szybko okazuje się, że wszystko może się zdarzyć. „Siódemka” nada się idealnie jako umilacz w czasie podróży po Polsce jak i podróżując komunikacją miejską, a może i w kolejce do lekarza. Polecam przeczytać każdemu kto z Polską się utożsamia, choć nie zawsze ma o niej dobre zdanie. Będzie zabawnie, ale jak to niekiedy bywa, pośród śmiechów ukazują się istotne pytania o to, kim jesteśmy i jak wygląda nasza kondycja. A na samo zakończenie, plus dla autora za Kraków, który także i mnie jest bliski.
Recenzowała: Monika Matura
Tytuł: Siódemka
Autor: Ziemowit Szczerek
Wydawnictwo: Ha!art