„Jeże” Hugh Warwicka to z pewnością książkowy hit tego lata dla całej rodziny. Każdy, kto chce miło i pożytecznie spędzić czas z najbliższymi, powinien przed wyjazdem na wakacje zaopatrzyć się w egzemplarz tej książki. Lektura ta zapewni czytelnikom wciągającą rozrywkę na kilka dni i sprawi, że smartfony, tablety czy laptopy zostaną odłożone w kąt. Bo kto z nas nie lubi jeży?
Już sama okładka wzbudza pozytywne emocje w czytelniku. Tłoczona powierzchnia okładki pobudza zmysł dotyku, a spoglądający z niej jeż wywołuje uśmiech nawet u tych co wstali lewą nogą i narzekają od samego rana. A to dopiero początek przygody z tytułowymi jeżami, dalej będzie tylko ciekawiej.
Tych, którzy obawiają się, że jest to kolejny podręcznik z suchymi faktami dotyczącymi ekologii, zachowania bądź fizjologii jeży, mogę zapewnić, że są w błędzie. Książka ta, to przede wszystkim zbiór przeróżnych informacji i ciekawostek oraz – co ważniejsze – własnych przeżyć i obserwacji gromadzonych przez lata przez Hugh Warwicka – rzecznika i dożywotniego członka Brytyjskiego Towarzystwa Ochrony Jeży. Znajdują się w niej odpowiedzi na pytania, które nurtują większość z nas, np. jak ciężarne samice radzą sobie z porodem, czy rzeczywiście te ssaki zajadają się jabłkami oraz czy seks jeży jest bezpieczny 😉 A wszystko to opowiedziane z poczuciem humoru zrozumiałym nie tylko dla Brytyjczyków.
Ponadto autor koncentruje się na próbie udzielenia odpowiedzi na pytania, dlaczego jeże zajmują tak istotne miejsce w naszych sercach, języku i kulturze.
Jeż delikatnie nas prowadzi i pozwala zastanowić się nad tym, jak żyjemy. Właśnie to jest wspaniałe w nowym związku: okazja, by spojrzeć na swoje życie na nowo oczami kogoś innego. Najbardziej gotowi jesteśmy się zmienić w uścisku prawdziwej miłości.
Hugh Warwick przedstawia nam kilka intersujących i wzruszających historii o relacjach, jakie wywiązują się pomiędzy ludźmi, których poznał podczas swoich jeżowych przygód, a tymi uroczymi, troszkę niezdarnymi dzikimi zwierzątkami.
– Mówią, że dzikiej przyrody nie należy kochać, tylko ją szanować. Ale dzień, w którym to zrobię, będzie dniem, w którym się poddam.
„Jeże” zawierają wiele przydatnych wskazówek, dla tych, którzy okażą się wybrańcami i zostaną odwiedzeni przez tytułowych bohaterów. Autor opowiada, jak każdy z nas jest w stanie dostosować w prosty sposób choćby najmniejszy fragment zieleni pod kątem dzikiej fauny i flory.
Jeśli chcemy aktywnie ulepszyć nasz skrawek ziemi, musimy robić tak, by była trochę bardziej podobna do tego, co cieszy jeże… Cokolwiek myślał Arystoteles, jeże nie są skłonne przejść na wegetarianizm.
Hugh Warwick porusza również temat wyginięcia jeży. Choć uspakaja nas, że świat bez jeży nie zdarzy się wkrótce, to wiele znaków wskazuje, że mamy się czym martwić i musimy być świadomi, że są one zagrożone.
Czy jeże radziłyby sobie lepiej, gdyby ich strategia obronna przekształciła się w coś bardziej aktywnego?
Warto podkreślić, że na końcu książki umieszczono informacje na temat ośrodków w Polsce, które opiekują się dzikimi zwierzętami, więc jeśli kiedyś ktoś będzie chciał pomóc choremu lub rannemu jeżowi, nie będzie musiał tracić czasu na przeszukiwanie Internetu w celu znalezienia tych informacji.
„Jeże” to książka, którą czyta się z zapartym tchem, gdyż miłość autora do dzikiej przyrody, a w szczególności do uroczych jeży bije z każdej strony, może za wyjątkiem fragmentów z przepisami na potrawy z jeży, ale myślę, że te dopisano już bez wiedzy autora przed oddaniem powieści do druku 😉 Hugh Warwick zaprasza nas do świata naukowca, który w pogoni za swoimi marzeniami jest w stanie polecieć na drugi koniec świata i znieść wiele niedogodności, a za kawałek ciasta orzechowego „sprzeda” niejednego jeża 😉 Uważam, że tę książkę powinien przeczytać każdy bez wyjątku!
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Jeże
Autor: Hugh Warwick
Przekład z języka angielskiego: Adam Pluszka
Wydawnictwo: Marginesy
Data premiery: 09.06.2021
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Marginesy.